Emmanuelle Moureaux, Francuzka mieszkająca w Tokio, uwielbia tworzyć różnobarwne instalacje, zapełniające surowe wnętrza muzeów sztuki nowoczesnej. Na wystawę „Space in Ginza”, mającą obrazować Ziemię widzianą z Kosmosu, Emmanuelle przygotowała zaskakujący projekt, składający się z 18 tysięcy wyciętych z papieru postaci.
Instalacja pokazuje, z jaką dokładnością satelita widzi poruszającego się po Ziemi człowieka. Pamiętajcie, że mówimy o odległości 32 – 40 tysięcy kilometrów! Artystka przyznaje, że zastanawiała się, jak z satelity wyglądają tłumy przechodniów, przelewające się każdego dnia po zatłoczonych ulicach Tokio.
Źródło: Wystawa I am here, emmanuellemoureaux.com
Dla spostrzegawczych (i dociekliwych), w tłumie identycznych sylwetek – 18 tysięcy kobiet, w 100 kolorach, zostały umieszczone trzy inne – dwie dziewczynki i kot. Ma to skłonić oglądających do refleksji – jakie jest ich „miejsce w tłumie”, gdzie przynależą.
Emmanuelle wykorzystała koncepcję kolorowej instalacji ponownie, przygotowując „Las Cyfr”. Instalacja wizualizuje przyszłość, poprzez zawieszone w przestrzeni cyfry od 0 do 9 w dziesięciu warstwach, mających odzwierciedlać lata od 2017 do 2026 ułożone w dekady.
Tym razem, instalacja składa się z 60 tysięcy elementów – cyfr. Podobnie, jak poprzednio, w kolorowej konstrukcji ukryte są dziewczynki i kot. Może tym razem jednak łatwiej będzie je znaleźć, ponieważ w labiryncie zostawiono przejście, pozwalające dotrzeć w jego bardziej odległe zakątki.
Wystawa w pierwsze 10 dni przyciągnęła ponad 20 tysięcy zwiedzających. W sieci nie ma żadnych zdjęć pokazujących, jakiego koloru są dziewczynki i kot więc jeśli przypadkiem natkniecie się na tę instalację, musicie znaleźć je sami!
Niestety, na razie w Polsce artystka nie planuje wystawy.