
… być może właśnie takimi aparatami robilibyśmy zdjęcia na swoje profile 🙂 Koreanka Lee Ji-hee postanowiła poważnie zająć się tematem aparatów vintage, odtwarzając je w najdrobniejszych szczegółach. Jedyne szaleństwo, na które sobie pozwoliła, to kolory.

Nowe technologie to z jednej strony to duża wygoda i ułatwienie – robimy setki zdjęć smartfonami i wrzucamy je do sieci. Z drugiej – dla niektórych cała magia fotografii zniknęła wraz z przerzuceniem się na formy cyfrowe. Dlatego Lee uparła się, że przedmioty, które już dawno wyszły z użycia, znowu pojawią się w naszym życiu…tylko w trochę bardziej kolorowej formie.

Wśród przygotowanych z niesamowitą precyzją przedmiotów znalazł się więc magnetofon i kasety, samochody i inne rzeczy codziennego użytku.
To już kolejna wystawa papierowych projektów Koreanki. Wcześniej tworzyła między innymi papierowe owoce, zupy, burgery i pizze, które były tak apetyczne, że mogłyby oszukać niejednego łasucha oraz naturalnej wielkości psy – tak milusińskie, że aż chciało się do nich przytulić.

Kolekcja aparatów uświetniła wystawę w Muzeum Fotografii w Seulu. Artystka zapytana, czemu wybrała właśnie takie kolory odpowiedziała, że chciała nadać przedmiotom własny charakter. Jest też kolejną osobą, która przyznaje, że inspiruje ją sam materiał. „Papier ma różną teksturę, różny wzór. Kiedy biorę go do ręki, niejako sam zaczyna składać mi się w docelowy kształt i praktycznie od razu wiem, co z niego zrobię”.
Cała kolekcja prac jest do obejrzenia na Behance – polecamy!
