Scott Uminga to artysta i grafik z Toronto, tworzący magiczne obrazy miasta z geometrycznych kształtów. Bardzo surowe i nieco tajemnicze, wydały się nam niesamowicie plastyczne, dlatego poprosiliśmy Scotta o krótką rozmowę. Sprawdźcie, co go inspiruje i jakie rady ma dla początkujących grafików!
Papierowy Dizajn: Obrazy miasta, które wychodzą spod Twojej ręki są proste I oszczędne w formie, a jednocześnie bardzo tajemnicze I wielowymiarowe. Skąd wziął się pomysł na tworzenie tak geometrycznych form? Dlaczego zdecydowałeś się na tę formę wyrazu?
Scott Uminga: Moją inspiracją były przede wszystkim zamki z gier i opowiadań fantasy, połączone z elementami science-fiction i estetyką punkową. Wybór geometrycznych form wziął się z tego, że zauważyłem wokół mnie wiele powtarzających się kształtów. Zacząłem zastanawiać się, jak je połączyć, by stworzyć wrażenie przenikających się warstw, podobnie jak przenikają się poziomy, na których toczy się życie w mieście. Podoba mi się pomysł miasta „wielopoziomowego”, gdzie każdy zakątek ma własną historię i funkcję – myślę, że życie w takim miejscu byłoby świetne.
PD: Mieszkasz w Toronto – czy to właśnie to miasto jest głównym „bohaterem” Twoich prac? Wynika z nich, że to miasto jest nieco mroczne i onieśmielające. Czy właśnie takie wrażenie chciałeś stworzyć u odbiorcy?
SU: Toronto pojawia się na części moich prac – czasem inspiruje mnie konkretne miejsce, a czasem to, jak wygląda w danym momencie, przy konkretnej pogodzie, na przykład po ulewie. Czasem zaś jest to bardziej odbicie mojego samopoczucia w momencie tworzenia. Moim zdaniem Toronto jest świetnym miejscem do życia, niezwykle otwartym. To właśnie chcę pokazać moim odbiorcom i zachęcić ich, by przyjechali tu i zobaczyli to miasto moimi oczami.
PD: Jakiej techniki używasz tworząc swoje prace?
SU: Inspiracje przychodzą do mnie w różnych momentach – to może być wspomnienie albo jakieś uczucie, które nagle pojawia się w mojej głowie. Staram się szybko przenieść ten pomysł na papier – używam więc notesu i ołówka lub długopisu, żeby go zanotować. Chcę uchwycić sedno tego wrażenia: to może być element krajobrazu, nastrój lub postać. Następnie robię krótką notatkę „techniczną” – jakie będą kolory dominujące w tej pracy, jej roboczy tytuł. Z papieru przenoszę się na narzędzia cyfrowe – zwykle wybieram Clip Studio Paint – i tworzę wstępną kompozycję. Kiedy już obraz mi się „opatrzy’ albo mnie zmęczy, zostawiam go na kilka dni. Po tym czasie wracam do niego, dodając wykończenie i strukturę.
PD: Ile czasu zwykle zajmuje Ci stworzenie takiej pracy?
SU: Zwykle jest to kilka godzin…z tym, że aby znaleźć te kilka godzin, potrzebuję kilku dni J Wolę tworzyć w nocy albo późnym popołudniem, kiedy nie jestem zajęty swoją codzienną pracą i kiedy nic mi nie przeszkadza.
PD: Jaki są Twoje rady dla początkujących artystów? Gdzie powinni szukać inspiracji?
SU: Rysujcie to, co widzicie, a nie to co znacie i umiecie. Stylizujcie rzeczywistość, eksperymentujcie z formą, ale nie dajcie się zamknąć w schematach – dzięki temu wciąż będziecie mogli się rozwijać i poszerzać swoje horyzonty. Inspiracja to bardzo indywidualna sprawa – w moim przypadku są to długie spacery, podczas których staram się być bardzo uważny, zwracam uwagę na otoczenie, przestrzeń, w której przebywam. Dzięki temu zauważam kolory, na które inaczej nie zwróciłbym uwagi, kształty, które nakładają się na siebie tworząc zupełnie nowe układy. Czasem inspiruje mnie jakaś postać – sposób, w jaki się porusza, jak odnajduje się w przestrzeni i wchodzi z nią w interakcje.
PD: Dziękujemy za rozmowę.
do mnie taka spójna koncepcja bardzo przemawia 🙂 minimalizm to podstawa w moim świecie 🙂
Piękne, robią niesamowite wrażenie, Bardzo mi się podobają.
Uwielbiam jego prace <3