
W zasadzie to papier wciąż jest i będzie płaski, ale z milionami zagłębień. W uproszczeniu można chyba powiedzieć, że jedno zagłębienie to jeden piksel. Wyobrażacie sobie coś takiego? To jakby plaster miodu, który zamiast słodkości w każdej komórce ma odpowiednio rozmieszczoną kroplę atramentu.
Efekt jest powalający. Nawet teraz, podczas prób na mocno niedoskonałym prototypie. Przedmiot wydrukowany na płaskiej kartce (z zagłębieniami rzecz jasna) wydaje się być trójwymiarowy. Co więcej, reaguje na sposób oświetlenia, kąt patrzenia. Zobaczcie jak wygląda twarz rzeźby wydrukowana w tej niesamowitej technice. Czekamy na udoskonalony papier. To może być coś naprawdę wielkiego.