
Wchodząc do pracowni, gdzie odbywają się warsztaty Oficyny Peryferie od razu można poczuć atmosferę skupienia i wytężonej pracy. Chociaż jest weekend, uczestnicy są dalecy od błogiego lenistwa – tu coś przytną, tam skleją, zaglądają sobie przez ramię i komentują projekty sąsiadów. Pracowity rozgardiasz – te słowa chyba najlepiej opisują to, co dzieje się na miejscu.

Po całej sali nieustannie krąży pomysłodawca i organizator spotkania – Michał Chojecki, doradzając, odpowiadając na setki pytań uczestników. Na co dzień pracuje w Akademii Sztuk Pięknych, gdzie zajmuje się malarstwem, sitodrukiem i książką artystyczną, a także prowadzi Oficynę Peryferie – atelier drukarskie, które specjalizuje się właśnie w artystycznych książkach. Mimo, że Michał przyzwyczajony jest do wykładania na Uczelni, te zajęcia nie mają nic wspólnego z nudnym wykładem; to w 100% praktyka i manualna praca nad projektami. W czasie przerwy na obiad udaje się nam się na chwilę usiąść i porozmawiać o tym, co właściwie dzieje się dookoła nas.

Papierowy Dizajn: Dla kogo przygotowujecie warsztaty introligatorskie i czego można się tu nauczyć?
Michał Chojecki: Nasze warsztaty są dla każdego. Nie są to warsztaty nakierowane na profesjonalnych rzemieślników, wręcz przeciwnie, są adresowane do osób, które nie mają pogłębionej wiedzy na temat introligatorstwa. Uczymy podstaw szycia i oprawy książki, a każdy, kto zostanie do końca przekona się, że po jednym taki intensywnym dniu warsztatów można wyjść z poważnym dziełem, oprawionym w twardą, płócienną oprawę.
PD: Czy aby wziąć udział w takich warsztatach trzeba się specjalnie przygotować? Albo mieć jakieś umiejętności?
MCh: Formuła warsztatów jest pomyślana w taki sposób, żeby każdy, niezależnie od tego czy jest zawodowcem w świecie dizajnu czy też wielbicielem książek, mógł sobie poradzić. W pierwszej części szyjemy książki i tu nie jest wymagana żadna umiejętność, może oprócz tego, by odróżniać lewą rękę od prawej i trzymać igłę tak, aby nie wypadła (śmiech). Druga część poświęcona jest okładkom, które wymagają dokładności – trzeba odmierzać i odrysowywać elementy, ale jeszcze spośród 1500 absolwentów naszych kursów, żeby ktoś sobie z tym zadaniem nie poradził.

PD: Kto zwykle bierze udział w warsztatach?
MCh: Nie mamy określonego wieku ani profilu uczestników. Najczęściej bywają u nas osoby prosto po studiach i trochę starsze, które pracują z papierem lub z książkami. Albo po prostu lubią prace ręczne i chcą w jakiś sposób rozwinąć swoje umiejętności. Mamy też sporo studentów uczelni artystycznych. Kolejną ciekawą grupą są osoby, które są już na emeryturze i szukają sobie ciekawego, rozwijającego zajęcia w dziedzinie, w której nie mieli okazji się sprawdzić przez 40 lat swojego życia zawodowego. To jest super, że wszyscy siedzimy przy jednym stole, studenci z ludźmi po sześćdziesiątce, pomagamy sobie i tworzy się taka fajna atmosfera, związana z wymianą doświadczenia. Mamy osoby, które dopiero się uczą i takie, które od wielu lat pracują w branży graficznej, przytrzymujące sobie nawzajem płótno, żeby przykleić równo okładkę. To także wielka wartość, bo uczestnicy poza tym, że zdobywają konkretne umiejętności, są trochę jak na wydarzeniu towarzyskim. Można wiec miło spędzić czas, a jednocześnie sporo się napracować, bo warsztaty są intensywne, trwają 10 godzin, plan jest napięty, więc nikt nie będzie się tu nudził.

PD: A skąd pomysł na takie warsztaty? Jako wydawnictwo zajmujecie się głównie książką artystyczną.
MCh: Książka jest dla mnie sposobem artystycznego wyrazu i kiedy sam chciałem nauczyć się szyć książki, trudno mi było znaleźć kogoś, kto mnie poprowadzi, dlatego uczyłem się tego sam i zajęło mi to naprawdę sporo czasu. Kiedy zacząłem robić swoje książki i kiedy zaczęły być bardziej popularne, poproszono mnie, bym zrobił warsztaty dla studentów i okazało się, że sprawia mi to ogromną przyjemność. Lubię przekazywać wiedzę, dzielić się tym, czego sam się nauczę. Na początku nie planowałem, aby to przedsięwzięcie się rozrastało, ale okazało się, że jest na to zapotrzebowanie. Wiele osób chce robić swoje książki, notesy, swoje publikacje. Im więcej osób zobaczy, że książka to jest wspaniałe, aktualne i ciekawe medium do wypowiedzi artystycznej, tym dla nas lepiej!
